Horror Szeremety: Oto, co usłyszała od lekarza. "Poleciały mi łzy"

Dodano:
Julia Szeremeta, pięściarka Źródło: PAP / Leszek Szymański
Od razu z hali pojechałam na SOR. Lekarz powiedział: "Absolutnie nie możesz dalej walczyć". Poleciały mi łzy – wyznała Julia Szeremeta, informując o kontuzji, jakiej doznała podczas mistrzostw świata w Liverpoolu.

Mimo wielkich nadziei przed mistrzostwami świata, Julii Szeremecie nie udało się przywieźć z Liverpoolu złotego krążka. Okazuje się, że wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdyby nie kontuzja, której młoda pięściarka nabawiła się podczas ćwierćfinałowej walki z Kariną Ibragimovą. Sytuacja była na tyle poważna, że 22-latka trafiła do szpitala. Tam usłyszała druzgocącą diagnozę. O tym, co konkretnie powiedział jej lekarz oraz o późniejszych działaniach Szeremeta opowiedziała w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

Kontuzja Julii Szeremety na mistrzostwach świata. "Absolutnie nie możesz dalej walczyć"

Od razu z hali pojechałam na SOR. Lekarz powiedział: "Absolutnie nie możesz dalej walczyć" wyznała pięściarka, przyznając, że w tym momencie poleciały jej łzy. Ale natychmiast stwierdziłam, że nie ma szans na takie rozwiązanie i odparłam: "Będę walczyć!" dodała.

Z relacji Julii Szeremety wynika, że jej prawa ręka była mocno spuchnięta, dwa razy większa niż normalnie, do tego sina. Miałam wielką gulę. Na początku nie mogłam nawet nią ruszać powiedziała. Podjęliśmy ze sztabem szybkie działania, akcję-reanimację. Mam na myśli zastosowanie maści, tabletek, lodu. Bardzo pomógł też fizjoterapeuta relacjonowała.

W czasie finału, w którym zmierzyła się z JaismineLamborią, nie myślała o kontuzjowanej ręce. Jak podkreśliła, podjęła decyzję, że wchodzi na ring i koniec. Przyjechałam tam po złoty medal, nie chciałam odpuścić, dlatego wyszłam do walki z kontuzją dodała.

"Po to jechałam do Anglii"

Niestety, mimo ogromnego poświęcenia i całego serca pozostawianego na ringu młodej pięściarce nie udało się wywalczyć tytułu mistrzyni świata. Do Polski wróciła ze srebrnym medalem. Nic więc dziwnego, że – jak sama przyznaje – towarzyszą jej teraz mieszane uczucia.

Jestem raz szczęśliwa, raz trochę smutna. Nie udało się zdobyć złotego medalu, a po to jechałam do Anglii zauważyła, jednak natychmiast dodała entuzjastycznie: "Będzie okazja do zrewanżowania się tym bardziej, że jestem jeszcze młodą zawodniczką. Jeszcze kilka mistrzostw świata przede mną".

Źródło: WP Sportowe Fakty
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...